13 niedziela zwykła B (2021)
Mdr 1,13-15;2,23-24; Ps 30; 2 Kor 8,7.9.13-15; Mk 5,21-43
Żebym się choć dotknęła Jego płaszcza…
W poprzednią niedzielę słyszeliśmy opis ucieszenia burzy na jeziorze. Jedno: „Milcz, ucisz się!” Jezusa wystarczyło, by potężny żywioł przestał zagrażać. (Por. Mk 4,39)
Ale wcześnie był wyrzut uczniów wobec śpiącego, wdającego się być nieobecnym, Jezusa.
„Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” (Mk 4,38)
I na pewno była w tym wyrzucie rozpacz, ale może i nadzieja, że kto jak kto, ale Nauczyciel potrafi coś poradzić.
Jeżeli była ta nadzieja, to dopiero w zalążku. I może był w tym krzyku też zalążek wiary. Ale jeżeli był, to o wiele mniejszy niż ziarnko gorczycy…
Czytaj więcej...
11 niedziela zwykła B (2021)
Ez 17,22-24; 2 Kor 5,6-10 Mk 4,26-34
Ten, który daje wzrost…
„Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie rzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie daje plon.” (Mk 4,26-28)
Takie proste to jednak nie jest. Rolnicy mogliby o tym coś powiedzieć. Jeżeli chcemy mieć dobry plon, to trzeba ziemię najpierw przygotować. Nawieść…, zaorać... Dopiero później się sieje. I zabronować jeszcze trzeba. A gdy już zboże wzejdzie, to może jeszcze opryskać przed szkodnikami. Wtedy jest szansa, że żniwo będzie obfite.
Oczywiście jeszcze jest ważny wpływ pogody. Bo nie może być ani za sucho, ani za mokro. Bo gdy za zimno, to jest źle, ale gdy jest za ciepło, słońce za mocne, to też nie dobrze.
Wiele czynników wpływa więc na to, czy ziarno wyda plon. I jaki wyda plon…
Jezus nie skupia się jednak w tej przypowieści na tych czynnikach towarzyszących. On mówi o sile, która tkwi w samym ziarnie. I o tym, że jest taki czas, kiedy nic nie można już zrobić; kiedy można tylko cierpliwie czekać, bo nie wszystko od człowieka zależy.
Czytaj więcej...
10 Niedziela zwykła (2021)
Rdz 3,9-15; Ps 130; 2 Kor 4,13-5,1; Mk 3,20-35
Odrobina szaleństwa
[Jezus] Odpowiedział im: „Któż jest moją matką i którzy są braćmi?” I spoglądając na siedzących wokoło Niego rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten mi jest bratem, siostrą i matką”. (Mk 3,34-35)
Bibliści – zresztą w sposób bardzo logiczny – tłumaczą, że nie można odczytywać tych słów Jezusa, jako pomniejszanie roli i pozycji Maryi. Ona była przecież pierwszą, która wypełniła doskonale Bożą wolę. Była ową Nową Niewiastą, zapowiedzianą po grzechu pierwszych rodziców. (Por. Rdz 3,15)
To wszystko prawda. Ale czy tak rozumiała słowa Jezusa Maryja, wtedy, gdy one padły?...
Czytaj więcej...