5 niedziela zwykła B (2021)

Hi 7,1-4.6-7; Ps 147; 1 Kor 9,16-19.22-23; Mk 1,29-39

IMG 20201229 WA0002

Tracić czas dla Boga

Wszyscy Cię szukają. (Mk 1,37)

Poprzedni dzień był naprawdę udany. Mistrz z Nazaretu nie tylko nauczał - na dodatek inaczej niż uczeni w Piśmie, bo jak ten, który ma władzę – ale też potrafił wypędzić ducha nieczystego z opętanego człowieka. (Por. Mk 1,21-28)

To już przysporzyło sławy. Dzisiaj powiedzielibyśmy: miał dobry pijar.

(…) rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej. (Mk 1,28)

A później było jeszcze lepiej…

Najpierw Jezus uzdrowił teściową Szymona, a wieczorem zajął się wszystkimi chorymi i opętanymi, których do Niego przyniesiono. I to na oczach całego miasta. (Por. Mk 1, 29-34)

Lepszego startu nie można sobie wymarzyć! To rozpoczęcie publicznej działalności przez Mistrza miało w sobie coś spektakularnego.

Nic więc dziwnego, że uczniów Jezusa zdumiał fakt, iż rano Mistrza nie było między nimi. Przecież należało „iść za ciosem”. Należało dalej nauczać i uzdrawiać; bez tracenia czasu. Należało wykorzystać przychylność chwili…

Wszyscy Cię szukają. (Mk 1,37)

Czy Szymon z towarzyszami potrafili wtedy zrozumieć, co uczynił Jezus?...

Czy potrafili zrozumieć to wstanie wczesnym rankiem - gdy jeszcze ciemnio było – i pójście na miejsce pustynne, by się modlić? (Por. Mk 1,35)

A może uważali ten czas za stracony?...

I może, za co najmniej dziwny – dzisiaj powiedzielibyśmy: marketingowo niezrozumiały – uznali fakt, że Jezus nie wrócił do tłumów, które na Niego czekały, lecz poszedł dalej, by nauczać w synagogach całej Galilei, uzdrawiać i wypędzać złe duchy. (Por. Mk 1,38-39)

Wszyscy Cię szukają. (Mk 1,37)

Czy modlitwa jest czasem straconym?...

Można by przecież zrobić tyle pożytecznych rzeczy…

Można by pomóc tylu ludziom…

Można by popracować, by mieć większe dochody…

Można by odpocząć, przecież się nam należy…

Czy modlitw jest czasem straconym?...

Chyba tak uważa współczesny świat. Bo jak wytłumaczyć głosy protestu, że teraz - w czasie pandemii - kościoły są otwarte, a galerie zamknięte.

Galerie są przecież potrzebne. Ludzie mogliby tyle rzeczy kupić. I byłby zysk. A co dają otwarte kościoły?...

Takie myślenie jest zresztą tylko częścią ogólnego nastawienia.

Współczesny świat jest skłonny zaakceptować Kościół, gdy zajmuje się on działalnością socjalną; gdy prowadzi przedszkola, szpitale, domy pomocy. Taki Kościół jest potrzebny.

Ale Kościół trwający na modlitwie, to już jest „tracenie czasu”. No może jeszcze Msza święta jest jakoś tolerowana; w końcu wszystkie instytucje mają jakieś swoje rytuały… Ale po co mnożyć te modlitwy?...

I po co na przykład zakony kontemplacyjne?... Nie robią nic, tylko siedzą i się modlą. Co to daje?... Na jakie pieniądze można to przeliczyć?...

Wszyscy Cię szukają. (Mk 1,37)

Ale nie myślmy, że my jesteśmy aż tak bardzo dalecy od przedstawionego sposobu myślenia.

Ile czasu poświęcam na modlitwę?...

Więcej niż godzinę w tygodniu, na niedzielnej Mszy świętej?...

Jest w moim życiu czas na zasłuchanie w Słowo Boże?...

Jest ta modlitwa systematyczna; rano i wieczorem?...

A w ciągu dnia, czy kieruję myśl do Boga?...

I czy znajduje czas na „miejsca pustynne”, gdy jestem tylko ja i Bóg?

Nie mówię, że w każdym dniu… Ale od czasu do czasu przynajmniej…

A trzeba by jeszcze zapytać o jakość modlitwy. Ale „jakość” pojawia się dopiero wtedy, gdy modlitwa jest. Gdy modlitwy nie ma, nie ma i „jakości” …

Wszyscy Cię szukają. (Mk 1,37)

Posłuchajmy jeszcze naszych usprawiedliwień, gdy w życiu nie ma modlitwy lub gdy jest ona tylko odklepywaniem formuł…

Nie mam czasu, tak wiele muszę zrobić, że na modlitwę już czasu nie starcza…

Jestem zbyt zmęczony; nie mam po prostu sił…

Wczoraj zapomniałem, nie zdążyłem… Później próbowałem nadrobić, ale jakoś tak nie wyszło…

Modlę się tylko wtedy, gdy mam na to ochotę…

I zapewne w tych wszystkich usprawiedliwieniach jest trochę prawdy, ale gdyby modlitwa była dla nas naprawdę ważna, uznalibyśmy je za dalece niewystarczające…

Jedna z sióstr Misjonarek Miłości skarżyła się kiedyś założycielce zgromadzenia, św. Matce Teresie z Kalkuty, że nie ma siły wstawać wcześnie na godzinną adorację Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, gdy w ciągu dnia tak dużo musi pracować, opiekując się umierającymi. Matka Teresa miała odpowiedzieć: „Siostra nie potrzebuje godziny adoracji; siostra potrzebuje dwóch godzin adoracji.”

W tej prostej – i zarazem trudnej do wykonania – radzie, zawarty jest tez głęboki sens modlitwy. Usuwanie się na miejsce pustynne i modlitwa do Ojca były źródłem siły Jezusa. Także nasza modlitwa jest źródłem siły dla nas.

I nie chodzi tylko o rozwój życia duchowego, chociaż bez modlitwy jest on po prostu niemożliwy. Chodzi także o podołanie naszym obowiązkom.

Zwłaszcza jednak chodzi o miłość; o codzienną miłość bliźniego. Siłą do tej miłości jest spotkanie z Bogiem, który jest Miłością. Dlaczego tak rzadko z tej siły chcemy czerpać?...

Wszyscy Cię szukają. (Mk 1,37)

Zmieńmy jednak sens tego stwierdzenia – a po trosze nawet wyrzutu – Szymona. Zechciejmy i my szukać Jezusa, ale nie po to, „by Go przywołać do porządku”, tylko po to, by na modlitwie się z Nim spotykać.

Powróćmy do modlitwy!

Nauczmy się po prostu „tracić czas” dla Boga… Z takiego „tracenia czasu” płynie siła do miłości.

A bywa – i to nie rzadko - że to na pozór „bezużyteczne tracenie czasu”, jest jedyną pożyteczną rzeczą, którą potrafimy zrobić.

Czas „stracony” na modlitwę; czas „stracony” dla Boga, nigdy bowiem straconym czasem nie jest. Amen.

Ks. Bogusław Banach, PMK Mannheim

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji