Kazanie na 28 niedzielę zwykłą rok C Mannheim
Okazać wdzięczność Bogu
Do Jezusa zmierzającego do Jerozolimy zbliżyło się dziesięciu trędowatych, którzy prosili o uzdrowienie. Jezus daje im nakaz, aby poszli pokazali się kapłanom. Podczas drogi następuje uzdrowienie z trądu. Możemy się domyślać, że to cudowne zjawisko zauważyło 10, lecz tylko jeden wraca do Jezusa, pada Mu do nóg i dziękuje. Jezus stawia pytanie, gdzie są pozostali uzdrowieni.
Zastanówmy się dlaczego pozostali uzdrowieni nie wrócili podziękować? Być może pojawiło się u nich przekonanie, że to co otrzymali należało im się, przecież jako osoby chorujące na trąd nie brali udziału w życiu wspólnoty, żyli w osobności. A może chcieli wrócić do Jezusa, tylko brakło im odwagi, aby przyjść uznać swoją małość i wyrazić swoje zadowolenie.
Zadajmy sobie również pytanie, czy ja wracam do Jezusa, aby Mu podziękować. Może pojawić się niepewność, bo nie wiemy jak mamy podziękować.
Czytaj więcej...
27 niedziela zwykła C
Ha 1,2-3; 2,2-4; Ps 95; 2 Tm 1,6-8. 13-14; Łk 17,5-10
Nie dał nam Bóg ducha bojaźni
„Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia.” (2 Tm 1,7)
Święty Paweł – Mistrz w temacie charyzmatów – pisze do Tymoteusza, przypominając mu, by ten rozpalił na nowo charyzmat Boży. (Por. 2 Tm 1, 6) Charyzmat, który potrzebny jest, by z mocą Bożą brać udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii; by być świadkiem Chrystusa. (Por. 2 Tm 1,8)
Głoszenie Ewangelii i świadectwo życia - które związane są z trudami i przeciwnościami - to jakby opowieść o naszych czasach. Zapewne nie tylko o naszych, ale do naszych tak dobrze pasująca. Warto więc czasem zatrzymać się nad słowami świętego Pawła.
Czytaj więcej...
26 niedziela zwykła (2022)
Am 6,1a.4-7; Ps 146; 1 Tm 6,11-16; Łk 16,19-13
Bogactwo i ubóstwo
Wtedy były pałace i służba; stroje z purpury i bisioru i zabawy przez całe dnie. Uczty, polowania, przyjęcia, wizyty, może czasem podróż w dalekie kraje...
Na tym schodziło życie...
Życie ludzi bogatych...
Bo byli też ubodzy...
Byli ubodzy, którzy w swoim życiu znali tylko pracę; tylko codzienny trud. I troskę, o to by siebie - by rodzinę - utrzymać, wyżywić...
Ubodzy...
Oni nie znali, co to uczty, polowania, podróże. A jeżeli znali, to z tej drugiej strony. Bo uczty przecież też trzeba było przygotować, później na nich usługiwać...
Ubodzy...
Oni pracowali na bogatych, by ci mogli „dzień w dzień świetnie się bawić”.
I było też skrajne ubóstwo. Ludzie, którzy nic nie mieli i żyli z łaski; z tego, co otrzymali, wyżebrali. Skrajnie ubodzy – jak Łazarz, żebrak, który leżał u bram pałacu. Dla Łazarza ucztą byłyby odpadki ze stołu bogacza, ale nikt mu ich nie dawał...
Tak było wtedy... Jezus opowiedział przecież historię, z którą słuchający mogli się na co dzień spotkać. Nie był im obcy obraz żebraka leżącego u wrót pałacu, czekającego na łaskę.
Tak było wtedy...
A dzisiaj?...
Czytaj więcej...