19 niedziela zwykła A 2023

Zamyslenia nad Sowem

1 Krl 19,9a.11-13; Ps 85; Rz 9,1-5; Mt 14,22-33

Szmer łagodnego powiewu

Wtedy Bóg rzekł: „Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!” (1 Krl 19,11)

Historia Eliasza… Historia niezwykłego proroka, jednego z tych największych. Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli przedstawia nam tylko mały jej fragment, za to może najważniejszy - na pewno najbardziej poruszający -spotkanie Eliasza z Bogiem. By jednak trochę lepiej to wydarzenie zrozumieć, musimy o Eliaszu kilka słów powiedzieć. Przede wszystkim o tym, co spotkanie na górze Horeb bezpośrednio poprzedziło.

Po panowaniu Salomona nastąpił podział Królestwa na dwie części: Królestwo Izraela i Królestwo Judy. Pod względem religijnym nie działo się wtedy dobrze, zwłaszcza w Izraelu. Żydzi tracili wiarę w jednego Boga Jahwe i zwracali się ku kultom pogańskim. W czasie panowania króla Achaba w Izraelu – to są też czasy proroka Eliasza – mocny był zawłaszcza kult Baala, dla którego zbudowano nawet w Samarii świątynię.

Temu kultowi sprzeciwił się prorok Eliasz. Samo imię Eliasz jest już zresztą symboliczne, bo znaczy: Bogiem moim jest Jahwe.

Eliaszowi udało się doprowadzić do konfrontacji z prorokami Baala. Miała ona polegać na złożeniu ofiary na górze Karmel, w obecności całego ludu Izraela. Przyjmując ofiarę Bóg potwierdzi swoje bóstwo.

Prorocy Baala – a jest ich czterystu pięćdziesięciu – podejmują wyzwanie. Przygotowują cielca i odprawiają swoje modły od rana aż do południa. Nie ma jednak żadnej reakcji.

Prorok Eliasz też przygotowuje ofiarę, układa z kamieni ołtarz, na nim drwa i porąbanego młodego cielca. Dodatkowo Eliasz każe wokół ołtarza wykopać rów i nalać do niego wody. Wodą polano także drwa na ołtarzu. Dopiero teraz Eliasz zanosi do Boga modlitwę.

O Panie, Boże Abrahama, Izaaka i Izraela! Niech dziś będzie wiadomo, że Ty jesteś Bogiem w Izraelu. (…) Wysłuchaj mnie o Panie! Wysłuchaj, aby ten lud zrozumiał, że Ty, o Panie! Jesteś Bogiem i Ty nawróciłeś ich serce. (1 Krl 18,36-37)

Odpowiedzią na modlitwę Eliasza jest ogień z nieba, który spala ofiarę wraz z ołtarzem i wysusza wodę. Bóg przyjął ofiarę, a prorocy Baala zostali schwytani i zabici.

Można powiedzieć: Eliasz odniósł ogromny sukces. Jednak żona króla Achaba, Izebel poprzysięga mu zemstę. I Eliasz się boi, ucieka na pustynię. A jego strach musi być bardzo wielki, skoro Eliasz prosi o śmierć.

Wielki już czas, o Panie! Odbierz mi życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków. (1 Krl 19,4)

Wtedy Bóg posyła anioła, który przynosi podpłomyk i dzban wody, ale przede wszystkim posłanie: Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga. (1 Krl 19,7)

I Eliasz wyrusza w tę drogę. Czterdzieści dni i czterdzieści nocy idzie do Bożej góry Horeb. Tutaj następuje spotkanie, o którym słyszeliśmy w pierwszym czytaniu.

A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały szła przed Panem; ale Pana nie było w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pana nie było w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pana nie było w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. (1 Krl 19,11-13)

W czasie tego spotkania z Bogiem Eliasz otrzymał następne zadania, a po ich spełnieniu wybrał na swego następcę Elizeusza, sam zaś w tajemniczych okolicznościach został wzięty z tego świata. (Por. 2 Krl 2,1-13)

Historia Eliasza… Wielkiego proroka i słabego człowieka. To połączenie może być dla nas pocieszeniem…

Bo w życiu duchowym każda i każdy z nas ma zapewne chwile sukcesów, gdy jesteśmy wierni Bogu i ta wierność zostaje przez Boga potwierdzona.

Ale każda i każdy z nas ma też chwile słabości, kiedy najchętniej chcielibyśmy wszystko zostawić i odejść.

Obyśmy umieli zobaczyć wtedy anioła, którego posyła nam Bóg. Obyśmy umieli przyjąć ten Pokarm, którym jest Ciało i Krew Chrystusa….

I jeszcze to niezwykłe spotkanie z Bogiem…

Przyznajmy: My też bardziej spodziewalibyśmy się Boga w wichurze, trzęsieniu ziemi czy ogniu. Tak jak Bóg przyjął w ogniu ofiarę na górze Karmel.

Czasem nawet takiego „gwałtownego” Boga pragniemy. Pragniemy, by Bóg przyszedł i wytracił całe zło tego świata.

Gorzej, jeżeli dużo tego zła jest w nas…

Bóg jednak najczęściej przychodzi inaczej: W szmerze łagodnego powiewu. Po hebrajsku brzmi to jeszcze bardziej tajemniczo: w głosie łagodnego milczenia. (Por. Biblia dla każdego, t. 3, s. 293)

W tym paradoksie – głos przecież nie jest milczeniem - autor biblijny próbuje wyrazić głębię Tajemnicy Boga. Na górze Karmel Bóg objawił się w ogniu, a na Horebie objawia się w ciszy. Bóg jest z nami nie tylko poprzez wielkie cuda, ale również – i zwłaszcza – w codzienności ludzkich doświadczeń. (Por. Biblia dla każdego, t. 3, s. 293)

Bóg, który przychodzi w głosie łagodnego milczenia

Żeby się z Bogiem spotkać, trzeba mieć otwarte oczy i wyczulony słuch. Żeby się z Bogiem spotkać trzeba podjąć trud drogi – rozwoju duchowego. Żeby się z Bogiem spotkać, trzeba Bogu dać w swoim życiu miejsce i czas; odkrywać w sobie Bożą górę Horeb….

Pozwólcie, że zakończę nasze rozważanie wierszem, który kiedyś – inspirowany historią spotkania Eliasza z Bogiem – napisałem.

Czasem przychodzisz

Szumem wielkiego nawrócenia

Gdzie wśród nawałnic grzmotów

Rodzi się człowiek nowy

Czasem przychodzisz

Nagłym olśnieniem

Które jak błyskawica

Rozdziera chmury czarne

Jednym wiem

I nie trzeba nic więcej

Lecz najczęściej przychodzisz

W łagodnym powiewie

Co murów nie rozwala

I taki jest codzienny

Że aż niezwyczajny

Powoli

Powoli

Przenikasz człowieka

I kropla za kroplą

Drążysz w ludzkiej duszy

Twój Znak

Twą OBECNOŚĆ

Amen.

Ks. Bogusław Banach, PMK Mannheim

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji