Trwać w Chrystusie
Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity (…) (J 15, 5)
O tym, jak wygląda krzew winny, chyba nie muszę mówić. Wystarczy tylko wyjechać z Mannheim i już można zobaczyć winnice. Teraz się zielenią. A później na latoroślach pojawią się winogrona. Będą dojrzewać w słońcu, by na jesieni stały się podstawą dobrego soku czy wina; a i same – gdy dojrzałe – smakują wyśmienicie.
Ale czasem zdarza się, że winna latorośl odpada od winnego krzewu. Wtedy usycha i nie przynosi owocu….
I nawet wtedy, gdy byłyby już na niej winogrona, to i one wyschną; nie będą miały soku; będą niesmaczne… Do niczego nieprzydatne…
Należy jeszcze tylko dodać, że latorośle trzeba pielęgnować, oczyszczać, wtedy winogrona są wyjątkowo urodziwe. Po prostu duże, dobre; smaczne…
Czy chcemy, żeby nasze życie miało smak?... Czy chcemy, żebyśmy my mieli smak?... Czy chcemy żebyśmy byli dobrzy i dojrzali?...
Dojrzali nie starością, ale mądrością…
Czy tego chcemy?... Czytaj dalej