32 Niedziela Zwykła B (2024)
1 Krl 17,10-16; Ps 146; Hbr 9,24-28; Mk 12,28-44
Wdowi grosz
„Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach” (Mk 12,38-39)
Uczeni w Piśmie, to była ówczesna elita. Zarówno duchowa, jak i społeczna, a nawet polityczna. I zapewne było wśród nich wielu ludzi uczciwych. Ale byli i tacy – i chyba niestety większość – którzy lubili się tylko pokazać, zajmować pierwsze i zaszczytne miejsca i wykorzystywać swoją pozycję.
I wiele było w tym wszystkim pozoru, grania tylko, udawania pobożności. Dzisiaj się mówi pijaru…
Ale za tymi pozorami nie stało nic. Tylko te powłóczyste szaty…
I pewnie wielu z tych uczonych w Piśmie było bogatych. I mogli do świątynnej skarbony wrzucić wiele.
Cóż znaczyły przy tych ofiarach, dwa pieniążki ubogiej wdowy?...
Ale Jezus mówi, że to ona wrzuciła najwięcej. Wrzuciła wszystko…
Czytaj więcej...
Kazanie Wszystkich Świętych Mannheim 2024.
Recepta na świętość
Każdego roku w Kościele Ojciec święty włącza do grona świętych i błogosławionych kolejne osoby, które od tego momentu są czczone w Kościele przez umieszczenie w kalendarzu liturgicznym. Być może u nie jednego pojawia się pytanie, co ja sam musiałbym zrobić, aby zostać świętym, gdzie znaleźć autentyczną receptę i przepis na osiągnięcie świętości.
Serfując po Internecie możemy znaleźć różne porady, wskazówki, które mają doprowadzić człowieka do bycia szczęśliwym, ale czy ktoś znalazł receptę na świętość?
Odpowiedź na to pytanie daje mam dzisiejsza liturgia, która wskazuję Świętość jako cel naszego życia. Jednak zdajemy sobie sprawę, że same chęci, aby zostać świętym nie wystarczą, dlatego konieczne jest przyjęcie konkretnej postawy, która pozwoli nad do świętości się zbliżyć.
Jezus w Ewangelii wskazuje mam co jest środkiem pomocnym do osiągnięcia świętości. Słuchając błogosławieństw łatwo możemy zauważyć, że nie wskazują one na to co piękne i przyjemne, wręcz przeciwnie na trudności, cierpienie.
Jeżeli uważnie obserwujemy otaczający nas świat, to łatwo zobaczyć, że współczesne myślenie jest całkowicie odmienne niż ewangeliczne błogosławieństwa. Ale można na pod stawie tych słów wywnioskować również, kto błogosławiony nie jest.
Czytaj więcej...
30 Niedziela Zwykła B (2024)
Jr 31,7-9; Ps 126; Hbr 5,1-6 Mk 10,46-52
Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!
„Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” (Mk 10,47)
Boję się przechodzącego Boga; boję się że przejdzie obok, a ja Go nie zauważę; boję się, że przejdzie obok, a ja się z Nim nie spotkam…
Boję się, więc wołam:
„Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” (Mk 10,47)
Wołam, nawet, gdyby mnie próbowano uciszyć; wołam choć to wołanie narusza niektórym ich „nieświęty” spokój.
„Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” (Mk 10,47)
Ulituj się, gdy ciągle jeszcze za mało mam miłości; gdy za mało dobra czynię; gdy za bardzo jestem zapatrzony w siebie…
Ulituj się, gdy życie się pogmatwało i tak trudno znaleźć dobre rozwiązanie…
Ulituj się, gdy grzech wziął górę i bardzo mi ciąży…
Ulituj się, gdy przychodzi cierpienie, a ja nie jestem na nie gotowy; i czy kiedykolwiek będę?...
Ulituj się, gdy cierpi ktoś bliski, a ja nie wiem, jak mu pomóc… I czy w ogóle pomóc można?…
„Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” (Mk 10,47)
Ile jeszcze treści można zawrzeć w tym jednym zdaniu...
Każdy z nas mógłby wypełnić je swoim życiem; cierpieniem…, troską…, smutkiem…, niepewnością…, tęsknotą…, strachem…, przemijaniem…; tym co najgłębiej w sercu...
Bo to wołanie ma płynąć z głębi serca…
Czytaj więcej...