4 niedziela Adwentu (2021)
Mi 5,1-4a; Ps 80; Hbr 10,5-10; Łk 1,39-45
Miłość, która niesie Boga
Boża Miłość ma pierwszeństwo…
A Adwent jest po to, by na nowo odkryć Bożą Miłość; by na nowo – a może nawet w ten sposób po raz pierwszy - spotkać Boga, który jest Miłością.
Adwent jest po to, by odkryć – może odkryć na nowo – że Bóg nas kocha i dlatego nas pragnie. Bóg, który pragnie człowieka – to więcej niż rewolucja…
Adwent jest też po to, abyśmy zobaczyli, że za naszymi najgłębszymi pragnieniami – pragnieniem szczęścia, miłości i życia – kryje się tęsknota za Bogiem. Bo tylko Bóg – Jego Miłość – może wypełnić niespokojne ludzkie serce.
Chodzi więc o spotkanie dwóch pragnień. Boga, który pragnie człowieka. I człowieka, który pragnie Boga.
Bóg kocha człowieka... Ale miłość jest możliwa tylko w wolności. Dlatego Bóg nas do miłości nie zmusza, a raczej chce pociągnąć miłością. Czy przyjmiemy tę miłość?...
Czytaj więcej...
3 niedziela Adwentu (2021)
So 3,14-18a; Iz 12,2-6; Flp 4,4-7; Łk 3,10-18
Boża Miłość ma pierwszeństwo…
Adwent jest czekaniem; Adwent jest pragnieniem; Adwent jest tęsknotą…
Każdy zaś człowiek – nawet wtedy, gdy nie potrafi tego do końca nazwać – pragnie szczęścia; pragnie miłości; pragnie pełni życia. Ostatecznie za tymi pragnieniami kryje się tęsknota za Bogiem, bo tylko On – Bóg Jeden – może wypełnić ludzkie serce. Nikt inny!
Adwent – ten liturgiczny - jest po to, byśmy na nowo odkryli tę prawdę. Byśmy odkryli i nazwali pragnienia, które nosimy w naszych sercach. Byśmy przestali zadawalać się namiastkami szczęścia; namiastkami miłości i namiastkami życia.
Adwent jest też po to, byśmy przygotowywali Bogu drogi do naszych serc. Bóg nie jest co prawda związany naszymi ograniczeniami i może przyjść w sposób zupełnie niespodziewany, ale są drogi szczególne, można powiedzieć uprzywilejowane. Te drogi to: sakramenty, modlitwa i miłość bliźniego.
Sakramenty – zwłaszcza Eucharystia i Pokuta – jako przestrzeń spotkania z Bogiem, który jest Miłością. I jeżeli nie zostajemy tylko na powierzchni, to takie spotkanie przemienia nasze serca; to miłości w nich więcej…
Modlitwa, która jest otwarciem naszego życia dla Boga. Modlitwa, w której nie zagłuszamy głosu Boga potokiem naszych słów, lecz pozwalamy Mu mówić. Dopiero wtedy dokonuje się prawdziwe spotkanie z Bogiem. Spotkanie, które owocuje miłością.
A sama miłość jest też uprzywilejowaną drogą Boga do naszych serc. Miłość bliźniego, która zaczyna się od konkretnego człowieka; najbliższego człowieka; tego człowieka, który jest obok nas. Bo abstrakcyjna miłość do całego świata się nie liczy. Liczy się konkret….
A miłość bliźniego to nie tylko nasz wysiłek i poświęcenie. Miłość bliźniego to przede wszystkim Boży dar dla nas. W bliźnim przychodzi do nad Bóg. Bóg, który pragnie człowieka, bo kocha człowieka.
To treść rozważań z poprzednich niedzieli. A dzisiaj – w Liturgii Słowa - wsłuchujemy się w odpowiedzi Jana, na pytania które stawiają mu tłumy. Wsłuchujemy się i uczymy konkretu miłości.
Czytaj więcej...
2 Niedziela Adwentu (2021)
Ba 5,1-9 Ps 126 Flp 1,4-6.8-11; Łk 3,1-6
Bóg, który pragnie człowieka…
Adwent jest krzykiem płynącym z głębi ludzkiego wnętrza. Adwent jest najgłębszym pragnieniem serca. Adwent jest pragnieniem szczęścia; Adwent jest pragnieniem miłości; Adwent jest pragnieniem pełni życia.
Te pragnienia nosi w sobie każdy człowiek. Każdy człowiek nosi więc w sobie Adwent…
W pewnym sensie każdy człowiek sam jest Adwentem. Jest czekaniem, pragnieniem i tęsknotą…
Problem współczesnego człowieka polega jednak na tym, że nie potrafi on nazwać pragnień, które nosi w sobie; że nie dociera do ich istoty; że pozostaje tylko na powierzchni.
I wtedy miota się, bo jest wielkim niespełnieniem, ale wszystko, czym chce zaspokoić swoje pragnienia okazuje się być tylko chwilowe; okazuje się być niepełne. To ciągle nie jest to, czego naprawdę szuka, co potrafiłoby wypełnić jego serca; co ukoiłoby jego najgłębszą tęsknotę.
Ale jeżeli człowiek nie odkryje istoty swoich pragnień, to dalej będzie zadawalał się namiastkami szczęścia; dalej będzie ranił siebie i innych namiastkami miłości; dalej będzie zamiast pełni życia szukał użycia. Aż znów odkryje, że to nie to; że to wszystko za mało; że namiastki szczęścia, miłości czy życia nic nie dają, a ranią tylko…
Czytaj więcej...