Kazanie 19 niedziela zwykła rok B Mannheim 2024

Zamyslenia nad Sowem ks Janusz

Pokarm na życie

Być może każdy z nas przeżywał w swoim życiu doświadczenie proroka Eliasza, który miał dość ż życia na ziemi, dlatego prosił Boga oto, aby go zabrał. Prorok mówił o sobie, że wcale nie jest lepszy od swoich przodków. Możemy sobie przypomnieć sytuacje z naszego życia, kiedy czuliśmy się samotni, zniechęceni a nawet odczuwaliśmy brak chęci, aby dalej podejmować rozpoczęte dzieło, pracę nad sobą i walkę z grzechem.

Każdy z nas jest dotknięty różnymi wydarzeniami, które sprawiają, że w pewnym momencie brak nam chęci do dalszego życia i wydaje się, że nie ma innego rozwiązania jak tylko odejść z tego świata. Niestety wiele osób myśli, że odebranie sobie życia to rozwiązanie problemu. Jak pokazuje statystki obecnie więcej osób nie radzi sobie ze swoimi problemami i popełnia samobójstwo. Dlaczego to następuje? Ponieważ człowiek traci z oczu właściwy cel, do którego ma podążać.

Jest jeszcze jedna przyczyna. Współczesny człowiek próbuje rozwiązać swoje problemy, wątpliwości w oparciu o własne siły, dostępne środki multimedialne, a nawet za pomocą połknięcia jednej tabletki, która ma pomóc zapomnieć o tym co trudne.

Ale czy faktyczne wszystkie dostępne środki i metody przemienią nas smutek w radość? Musimy odpowiedzieć stanowczo, że nie! Oprócz czynnika czysto ludzkiego konieczny jest czynnik duchowy. Jesteśmy stworzeni przez Boga na Jego podobieństwo i funkcjonujemy na ziemi jako stworzenia cielesno-duchowe.  Niestety, kiedy pozwalamy, aby smutek i zniechęcenie zajmowały pierwsze miejsce w naszym życiu zasmucamy Bożego Ducha, którym zostaliśmy podczas chrztu świętego opieczętowani na dzień przyjścia naszego odkupienia. O tym pisał w drugim czytaniu św. Paweł.

Jednak Bóg nie pozwolił, aby Eliasz długo przebywał w smutku i wątpliwościach. Posyła do niego anioła, który daje mu pokarm, który ma proroka umocnić i przygotować na długą drogę do Bożej góry Horeb, tam dokona się spotkanie Eliasza z Bogiem i zostanie posłany do kolejnej misji, już nie będzie chciał odejść z ziemi. Spotkanie z Bogiem i pokarm otrzymany od Niego sprawia, że Eliasz na nowo odkrywa wartość swojego życia. Zdaje sobie sprawę, że jest Bogu potrzebny, aby wzywać do nawrócenia naród Izraela, który odstąpił od pierwotnej gorliwości i zaczął służyć obcym Bogom.

Nam również Bóg daje pokarm, który może stać się dla nas lekarstwem na nasze wewnętrzne kryzysy i zwątpienia. Pokarmem, o którym mówię jest Eucharystia, Komunia święta, ciało Jezusa. On dzisiaj poucza nas w Ewangelii, że jest prawdziwym pokarmem, jeżeli człowiek będzie ten pokarm spożywał nie zginie na wieki.

Aby móc przyjąć Jezusa w Komunii świętej, na początku potrzeba uwierzyć w Jego obecność w Najświętszym Sakramencie. To jest jedno z trudniejszych zadań, aby uwierzyć w obecność Tego, którego ludzkimi oczami nie widać. Tylko wiara pozwala człowiekowi trwać w ciszy i adoracji ufając, że zostanie wysłuchany.

Na temat obecności Jezusa w Najświętszym Sakramencie pisała również Edyta Stein później św. Teresa Benedykta od Krzyża. W swojej autobiografii opowiada ona wydarzenie jeszcze sprzed nawrócenia. Zwiedzając z koleżanką katedrę we Fryburgu zobaczyła, jak do katedry weszła kobieta z koszykiem w ręce i uklękła w jednej z ławek na krótką modlitwę. Jak wyjaśniła, do synagogi i do zboru protestanckiego szło się tylko na nabożeństwa. Tu ktoś oderwał się od wiru zajęć, aby wstąpić do kościoła, jakby na poufną rozmowę. To zrobiło na niej tak wielkie wrażenie, że dodała: „Nigdy tego nie zapomnę”.

Jak powiedziałem na początku, każdy z nas w swoim życiu przeżywa trudne doświadczenia. Nie jest rozwiązaniem ucieczka, zniknięcie. Na początku trzeba znaleźć czas, aby pobyć osobiście sam na sam przed Bogiem, zaprosić Boga do swoich problemów, nawet Mu się wyżalić. A następnie mieć oczy i uszy otwarte, bo Bóg może posłać i do nas swojego anioła.

Każdy z nas niech spróbuje znaleźć czas na osobistą modlitwę przed Najświętszym Sakramentem. Przychodząc w niedzielę do kościoła na Mszę św. nie bójmy się być wcześniej, nie tylko możemy mieć lepsze miejsce, ale czas przed Mszą św. niech będzie naszym osobistą rozmową z Jezusem, a jednocześnie będzie to znakomite przygotowanie do Mszy św. i przyjęcia Komunii świętej.

Modlitwa, także adoracja, to sprawa miłości. Dla kogoś kogo kochamy, mamy/znajdziemy zawsze czas. I nie chodzi o jakieś wielkie uniesienia czy doświadczenia mistyczne, chociaż możemy zostać także i tym obdarowani. Najczęściej chodzi o milczące trwanie przed Najświętszym Sakramentem. Pamiętajmy, jesteśmy przez Boga stworzeni z miłości i On chce, aby każdy z nas na ziemi świadczył o Jego miłości. Amen.

Ks. Janusz Liszka, PMK Mannheim

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji