Kazanie Boże Ciało Mannheim 2024.
Czym jest dla mnie Msza święta?
Uroczystość Bożego Ciała kieruje naszą myśl do wieczernika, gdzie miał moment ustanowienia Eucharystii. Do tego nawiązuje dzisiejsza Ewangelia, w której Jezus posyła uczniów, aby przygotowali miejsce, w którym razem z uczniami będzie spożywał ostatnią Wieczerzę, zanim będzie cierpiał.
Ewangelista Marek powtórzył słowa, które wypowiedział Jezus, a które podczas celebracji każdej Mszy św. powtarza kapłan. Stąd jest powiązanie między uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Jezusa, z początek Triduum paschalnego.
W centrum jest Eucharystia. Jednak kontekst liturgiczny jest inny. Wielki Czwartek jest dniem zadumy, cieszy, bo jak wiemy milkną organy a na końcu Jezus jest przeniesiony do ciemnicy.
W Uroczystość Bożego Ciała w centrum jest Jezus, Który wychodzi z kościoła, aby Swoim błogosławieństwem obdarzyć wszystkich, każdy dom, każde miejsce pracy, Jezus chce wejść do każdego miejsca. Dlatego wymownym znakiem jest procesja. W naszym mieście ma ona szczególny wymiar, bo jednoczą się misje międzynarodowe, aby wspólnie śpiewać pieśni i pokazać, że Eucharystia jest miejscem, gdzie nie ma względu na osoby, na język, bo Jezus jednoczy wszystkich. Jezus jednoczy wszystkich ludzi, którzy tworzą jedną wspólnotę, wyznają jedną wiarę i dają świadectwo swojej przynależności do grupy wierzących.
Dzień dzisiejszy to okazja do postawienia sobie pytanie o pobożność Eucharystyczną lub inaczej czym jest dla mnie Msza święta?
Papież Benedykt pisał o Eucharystii, że jest to Sakrament Miłości. Zadajmy sobie pytanie: Czy Msza św. to rzeczywiście dla mnie sakramentem miłości? Czy mam świadomość, że to wszystko co dzieje się w czasie sprawowania Mszy św. jest okazywaniem miłości Boga do mnie? A może Msza św. to tylko przykry obowiązek, który muszę wypełnić, aby nie mieć wyrzutów sumienia.
Od naszego nastawienia będzie zależeć owocność przeżywania Mszy św. Dlatego, aby lepiej i świadomiej uczestniczyć w Eucharystii, warto przychodzić na nią przygotowanym, które powinno zacząć się już po wyjściu z domu.
Nie bójmy się przychodzić na Msze św. wcześniej, aby wejść do Kościoła nie w pośpiechu, lecz mieć czas, aby przywitać się z Jezusem, a jednocześnie sami mamy czas na wyciszenie, aby pozbierać myśli, wzbudzić sobie intencję, za kogo chcemy się podczas Mszy św. modlić, za co Bogu podziękować, za jakie rzeczy przeprosić. Cisza, skupienie pozwoli nam otworzyć serce na przychodzącego Boga, który na początku Mszy św. kieruje do nas swoje słowo.
Aby lepiej zrozumieć słowo Boże, możemy zapoznać się z liturią słowa już w domu przez dostępne środki medialne. To wszystko pomoże lepiej nam spotkać się z Jezusem.
Kolejnym momentem jest Komunia św. Jest to czas, kiedy my możemy zaprosić Jezusa do naszego serca. Wiemy, jakie trzeba spełnić warunki, aby godnie przyjąć komunię św.
Możemy wykorzystać elementy Mszy św., które pozwolą nam lepiej i świadomiej spotykać się z Jezusem przychodzącym do naszego serca pod postacią Chleba i Wina. Przychodzi Bóg. Najszczęśliwsi są ci, którzy mogą się z Nim w pełni zjednoczyć. Powtarzamy za setnikiem: nie jestem godzien, powiedz tylko słowo i to wystarczy.
To przepiękny moment. Wyznajemy „świętą rozrzutność”. Wystarczyłoby słowo i mielibyśmy wszystko. Ale Jezus idzie dalej. Wie, że nie umiemy Go przyjąć, zrozumieć, a jednak przychodzi. Pozwala przeżyć najgłębszą tajemnicę. Gdybym był wystarczająco święty, żeby odkryć, co się dzieje, od razu zostałbym porwany do nieba.
Moment później przystępujemy do Stołu Pańskiego. Chwila osobista, ale przecież wspólna. I ważne słowo: Amen. Potwierdzenie wiary. Ksiądz ukazując Święty Chleb mówi: Ciało Chrystusa. To oznajmienie, a zarazem pytanie. Nie: czy jesteś godny Go przyjąć. To zostaje między Tobą a Jezusem. Pyta, czy wierzysz, że to On. I czeka na potwierdzenie: Amen. Wierzę.
Na zakończenie Bóg udziela nam błogosławieństwa i posyła nas, jednocześnie słowa idzie w pokoju Chrystusa, niech zwrócą naszą uwagę, że nie wracamy sami, jest z nami Bóg i Jego pokój.
Dzisiaj podziękujmy Bogu, że jesteśmy ludźmi szczęśliwymi, którzy dostępują łaski, że mogą się z Nim spotykać w czasie Mszy św. Niech ona nie będzie dla nas nigdy przykrym obowiązkiem, ale niech będzie radosną chwilą przebywania we wspólnocie z naszym Panem i Bogiem.
Ks. Janusz Liszka, PMK Mannheim