1 niedziela Wielkiego Postu (2022)

Zamyslenia nad Sowem

Pwt 26,4-10, Ps 91; Rz 10,8-13; Łk 4,1-13

Czas pustyni

Kuszenie na pustyni…

[Jezus] wiedziony był przez Ducha na pustyni przez czterdzieści dni (…) (Łk 4,1)

Najpierw jest pustynia…

A ma ona w Biblii przynajmniej dwa wymiary.

Z jednej strony jest pustynia domeną złych duchów i dzikich zwierząt, które czyhają na człowieka. Z drugiej jednak strony pustynia to miejsce uprzywilejowane. Miejsce, gdzie człowiek jest bliżej Boga; gdzie może się z Bogiem spotkać.

Na pustynię wiedzie Jezusa Duch. Nie jest to więc jakieś przypadkowe wyjście. To próba, która nawiązuje do podobnych, wcześniejszych wydarzeń. Zwłaszcza do czterdziestoletniej drogi Izraelitów przez pustynię. I do prób, którym Izraelici nie sprostali.

(…) i był [Jezus] kuszony przez diabła. (Łk 4,2)

Później jest próba…

Tym, który kusi nie jest jednak jakaś abstrakcyjna zła moc czy zła energia. Kusi diabeł – oszczerca, oskarżyciel, prześladowca, ten, który rozdziela. To zły duch, główny przeciwnik Boga i człowieka.

Trzeba jednak mocno zaznaczyć, że diabeł nie jest równorzędny Bogu; jakiś zły bóg w przeciwieństwie do Dobrego Boga. Diabeł to duch stworzony, który się zbuntował i już wie, że przegrał, ale może dlatego właśnie chce jeszcze jak najwięcej ludzi oddzielić od Boga.

Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem. (Łk 4,3)

To pierwsza próba. I można powiedzieć: Cóż byłoby w tym złego? Jezus, który będzie kiedyś chleb rozmnażał, mógłby - po czterdziestu dniach postu, gdy głód mu dokuczał - kamień w chleb zmienić.

A jednak: Nie samym chlebem żyje człowiek (Łk 4,4; Por. Pwt 8,3) - odpowiada Jezus.

Wówczas powiódł Go diabeł w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł do Niego: „Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je dać, komu zechcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje.” (Łk 4,5-7)

U podstaw drugiej próby stoi kłamstwo. Ojciec kłamstwa (Por. J 8,44) posługuje się nim z łatwością. On zawsze odwraca znaczenia. Ale tak naprawdę świat do niego nie należy, choć często udaje mu się zwieść ludzi, którzy za cenę pokłonu diabłu, próbują światem zawładnąć.

Odpowiedź Jezusa jest jednoznaczna: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. (Łk 4,8; Por. Pwt 6,13)

I jeszcze próba trzecia. Teraz diabeł próbuje subtelnie. Nawet Biblią się posługuje.

Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby cię strzegli, i na rękach nosić się będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień.” (Łk 4,9-11; Por. Ps 91,11n)

Odpowiedź Jezusa – jak wszystkie poprzednie - też pochodzi z Pisma Świętego: Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego.” (Łk 4,12; Por. Pwt 6,16)

I diabeł odstąpił od Jezusa. Ale do czasu… (Por. Łk 4,13) Będzie próbował raz jeszcze w godzinę Męki.

Kuszenie na pustyni…

A jakie ma ono znaczenie dla nas?

Najpierw jest pustynia…

I musi być!... Potrzebujemy spotkania z Bogiem. A pustynia, odosobnienie, cisza są do tego miejscami najlepszymi.

Pozwólmy więc, żeby Duch – w tym Wielkim Poście – powiódł nas na pustynię. Pozwólmy sobie na zatrzymanie się w pędzie życia.

Niech to będzie przynajmniej kwadrans w ciągu dnia; lepiej pół godziny… No dobrze dziesięć minut… Ale nie zagadajmy tego czasu. Nie chodzi o powtarzanie najpiękniejszych nawet formuł. Otwórzmy przed Bogiem serce. Obnażmy przed Bogiem nasze zranienia i słabości. To będzie początek spotkania…

A może uda się wywalczyć w tym Wielkim Poście trochę więcej czasu pustyni. Niech to będzie przynajmniej raz kilka godzin bez przerwy; a może dzień cały…

Przecież jakoś można to zorganizować…

Później jest próba…

Najpierw ta, żeby czasu pustyni nie było. Że się nie da…, że nie ma sensu…

A później jest konfrontacja z samym sobą; tak w prawdzie, by zobaczyć swoje słabości; by zobaczyć swoje upadki, które stały się już przyzwyczajeniem i przestaliśmy je dostrzegać.

Nie samym chlebem żyje człowiek (Łk 4,4; Por. Pwt 8,3)

A dla nas zaspokojenie potrzeb ciała jest tak bardzo ważne; zmysły są tak ważne. I uczyniliśmy nasze ciało bożkiem, a nasz duchowy wymiar karłowacieje. A przecież nie tylko ciałem jesteśmy…

Wielki Post jest po to – ma być po to - by wzmocnić ducha…

Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. (Łk 4,8; Por. Pwt 6,13)

A my na co dzień to raczej „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek.” A czasem to nawet na odwrót – świeczkę diabłu, ogarek Bogu. Bo przecież trzeba iść na kompromis ze światem. Bo jak się nie kombinuje, to nic się nie osiągnie. Bo uczciwość się nie opłaca… Różne są te nasze pokłony, które składamy diabłu…

„Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego.” (Łk 4,12; Por. Pwt 6,16)

A my tak gonimy za „cudownościami”. I wiarę w Boga uzależniamy, od spełnienia naszych próśb. I w ogóle myślimy, że strasznie ważni jesteśmy. Potrzebujemy czegoś spektakularnego. Pokora i cichość są dla naiwnych, a nie dla nas…

Czas próby… Stawanie w prawdzie przed Bogiem, by zobaczyć, jak radzimy sobie z tymi próbami w naszej codzienności…

A pomocą w tych próbach jest Boże Słowo. Ono może być naszą siłą i drogowskazem.

Jezus walczył z diabłem Słowami przekazanymi w Piśmie Świętym. My powinniśmy tak samo. Wielki Post jest doskonałą okazją, aby włączyć w modlitwę – w te wielkopostne chwile pustyni - lekturę Pisma Świętego. To może być nawet krótki fragment, ale uważnie przeczytany, rozważony i przyjęty. Przecież w Piśmie Świętym mówi do nas Bóg. Dlaczego tak rzadko Go słuchamy?...

I jeszcze ważna jest świadomość, że nasze pustynie muszą się powtarzać. Nasza modlitwa musi się powtarzać. Diabeł będzie przecież nieustannie próbował oddzielić nas od Boga.

Ale on tak naprawdę już przegrał. Z nami też przegra, jeżeli nie zaprzestaniemy wzywać imienia Pańskiego. Otwierajmy więc nasze serca na wiarę i wyznawajmy, że Jezus jest Panem i tylko w Nim jest nasze zbawienie. (Por. Rz 10,9-13) Amen.

Ks. Bogusław Banach, PMK Mannheim

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji