Niedziela Chrztu Pańskiego (2025)
Iz 40,1-5.9-11; Ps 104; Tt 2,11-14;3,4-7; Łk 3,15-16.21-22
Sakrament Chrztu Świętego jako znak wiary.
„Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie.” (Łk 3,22)
Niedziela Chrztu Pańskiego…
Coraz więcej jest osób, które występują z Kościoła. Też w Polsce. Niektórzy z nich chcieliby również usunąć swe nazwiska z Księgi Chrztów. Nie bardzo się da…
Ale nawet gdyby się dało, to przecież nie da się wymazać Sakramentu Chrztu Świętego…
Można zaprzeć się Chrystusa; można zaprzeć się wiary, ale człowiek raz ochrzczony, ochrzczonym pozostaje zawsze.
I nie jest to jakieś prześladowanie ze strony Kościoła, a raczej kładka pozostawiona temu, który chciałby spalić wszystkie mosty... Zawsze można wrócić…
Jest też inna grupa osób, pewnie znacznie większa. Chcą wprawdzie ochrzcić dziecko, ale niewiele ma to wspólnego z życiem wiary. I dziwią się, gdy stawiane są im jakieś wymagania.
Że chrzci się w wierze rodziców?… Że chrzestny ma być wzorem chrześcijańskiego życia?…
Gdy usłyszą o wymaganiach – i że nie bardzo da się je zmienić – próbują w innej parafii. Tu w Niemczech to nie takie trudne… Ale kogo oni chcą przechytrzyć?... Samych siebie?...
I pytanie podstawowe: Czy oni wiedzą, czym jest Sakrament Chrztu Świętego?...
A my?... Czy my znamy znaczenie chrztu?...
Albo zapytajmy inaczej: Czy taki prosty, wręcz banalny gest - polanie wodą - może mieć tak wielkie znaczenie?
Tak!... Chrzest znaczy bardzo wiele. Chrzest to nie tylko - i nie tyle - zewnętrzny gest polania wodą. To polanie wodą jest tylko znakiem rzeczywistości o wiele głębszej; jest znakiem rzeczywistości duchowej.
Jezus ustanawiając Sakrament Chrztu Świętego mówi: „Kto uwierzy i ochrzci się będzie zbawiony” (Mk 16, 16).
Chrzest jest więc dla nas bramą zbawienia. To pierwszy i – w pewien sposób – najważniejszy sakrament. Też brama do innych sakramentów.
Dziś, w Niedzielę Chrztu Pańskiego, czytamy, jak Jezus przyjął chrzest od Jana Chrzciciela, w wodach Jordanu. Tamten chrzest – chrzest Janowy - był znakiem nawrócenia, pokuty.
Chrzest, który nakazał Jezus jest czymś więcej. Jan Chrzciciel mówi: Ja was chrzczę wodą... On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. (Łk 3,16)
Chrzest Duchem Świętym i ogniem…
Ze strony człowieka chrzest jest wyznaniem wiary. W przypadku chrztu dzieci, to przede wszystkim wyznanie wiary rodziców. I równocześnie chrzest jest zobowiązaniem podejmowanym wobec Boga i wobec wspólnoty ludzi wierzących.
O tym, czym jest chrzest ze strony Boga naucza nas dzisiaj św. Paweł.
Chrzest jest obmyciem odradzającym i odnawiającym w Duchu Świętym. Obmyci we Chrzcie Świętym stajemy się braćmi i siostrami Jezusa i dziećmi Boga, i dziedzicami życia wiecznego. (Por. Tt 2,11-14;3,4-7)
I można zapytać jeszcze: Czy polanie wodą może mieć tak wielką moc?...
Samo polanie wodą nie ma takiej mocy. Ale jest znakiem, którym związał się Bóg. I jeżeli znak zostanie poprawnie - i z odpowiednią intencją – uczyniony; jeżeli poprawnie zostanie wypowiedziana trynitarna formuła chrztu, dokonuje się tajemnica Sakramentu – zbawcze spotkanie człowieka z Bogiem.
Mocą tego spotkania, człowiek staję się dzieckiem Bożym, jest wszczepiony w świat Bożej Miłości, otrzymuje zadatek życia wiecznego i zostaje włączony do wspólnoty ludzi wierzących, do Kościoła.
To włączenie do Kościoła sprawia, że żaden chrzest nie jest sprawą prywatną. Dlatego też chrztu powinno się udzielać publicznie, w obecności wspólnoty wierzących. Każdy chrzest bowiem jest świętem tej wspólnoty.
I jednak trochę nieporozumieniem jest chrzest udzielany „po cichu”, w powszedni dzień. Prawo kościelne uczy, że „chociaż chrzest może być udzielany w jakimkolwiek dniu, jednak zaleca się, aby z zasady był udzielany w niedzielę albo wedle możności w wigilię paschalną” (KPK, kan. 856).
Chrzest włącza we wspólnotę Kościoła. Dlatego przy chrzcie dziecka – a w naszych warunkach to właśnie jest regułą – zobowiązujemy się do przekazywania wiary.
Zobowiązuje się najpierw cała wspólnota Kościoła, bo ona jest stróżem wiary i gwarantem jej przekazywania z pokolenia na pokolenie.
Zobowiązuje się też parafia, bo ona jest środowiskiem wiary, w którym dzieci wzrastają.
Zobowiązują się w końcu rodzice. To od nich przecież zależy najwięcej. I dlatego to ich Kościół każe pytać przy chrzcie dziecka zarówno o wiarę i wyrzeczenie się zła, jak i o gotowość chrześcijańskiego wychowania dziecka.
I czasem – to wyjątkowe przypadki, ale jednak się zdarzają – czasem odmawia się chrztu, gdy nie ma żadnej nadziei, że to wychowanie będzie możliwe.
Do przekazywania wiary zobowiązują się też chrzestni, którzy podejmują się roli dodatkowych gwarantów wychowania dziecka w wierze.
I jeżeli rodzice dziecka mogą być w różnej sytuacji życiowej - którą zawsze próbuje się interpretować na korzyść chrztu dziecka - to chrzestnych się przecież wybiera. Dlatego od nich wymaga się więcej. I nie chodzi tu o drogie prezenty dla chrześniaków. Chrzestni mają być świadkami wiary, więc powinni żyć zgodnie z tą wiarą…
Na temat chrzestnych w Kodeksie Prawa Kanonicznego czytamy:
„Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawić do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki...
Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto... ukończył szesnaście lat… jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić; jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej...; nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest...” (KPK, kan. 872 i nast.)
Tak! O ludzi zdolnych do podjęcia się obowiązków chrzestnego jest coraz trudniej… Dlatego pewnie niekiedy dopuszcza się chrzest bez wyznaczenia chrzestnych, kiedy nie można takich znaleźć. Tak też jest od zeszłego roku w naszej diecezji fryburskiej…
„Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie.” (Łk 3,22)
Niedziela Chrztu Pańskiego…
Kiedyś obiegło świat zdjęcie świętego Jana Pawła II klęczącego przy chrzcielnicy wadowickiego kościoła.
Wdzięczność za dar wiary i dar Chrztu Świętego – o tym właśnie trzeba nam sobie dziś przypomnieć…
A może warto odgrzebać w dokumentach datę swojego chrztu? I czy nie byłoby znakiem wdzięczności wobec Boga, Kościoła i rodziców obchodzenie rocznicy swojego chrztu? Może bez przyjęć i prezentów. Ale poprzez modlitwę.
Obchodzić rocznicę chrztu?… Ona jest przynajmniej tak samo ważna, jak rocznica naszych narodzin.
Przecież w Sakramencie Chrztu Świętego narodziliśmy jako bracia i siostry Jezusa, W Sakramencie Chrztu Świętego narodziliśmy się jako dzieci Boga. Amen.
Ks. Bogusław Banach, Polska Misja Katolicka Mannheim