Uroczystość Bożego Narodzenia – Msza o świcie/w dzień 2023

Iz 62,11-12; Ps 97; Tt 3,4-7 Łk 2,15-20 Iz 52,7-10; Ps 98; Nbr 1,1-6; J 1,1-18

 Zamyslenia nad Sowem

Dlaczego Bóg człowiekiem?

„Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. (J 1,14)

I mamy kolejne Święta Bożego Narodzenia…

Za nami już stres przedświątecznych przygotowań, zakupów. Za nami staranie, by wszystko dobrze wyszło, by było jak dawniej, jak w rodzinnym domu...

I może nawet się udało...

Bo była wigilia, biały obrus na stole i tradycyjny karp, który wyjątkowo wszystkim smakował. A wcześniej był opłatek, życzenia; dobrze, jeżeli szczere; dobrze, jeżeli z serca...

I zapewne choinka była; był czas na wspólne kolędowanie, którego nie zastąpi najładniejsza płyta...

A pod choinką pewnie były prezenty. Bez nich już Święta wydają się być niemożliwe...

Może tylko rozgwieżdżonego nieba zabrakło i śniegu, co pod butami skrzypi… Ale to już nie od nas zależy...

Mamy więc kolejne Święta Bożego Narodzenia…

I może poczuliśmy się trochę dziwnie, wyrwani z codziennego zabiegania. Bo nagle jest czas dla rodziny: dla żony, dla męża, dla dzieci.

I czasem trudno się w tym odnaleźć, gdy na co dzień żyje się nie ze sobą, lecz obok siebie; gdy dom stał się tylko miejscem noclegowym...

Czasem trudno się w tym odnaleźć… A tu trzeba świętować razem, wspólnie... Czy jeszcze to potrafię?...

Święta Bożego Narodzenia…

Jakoś tak rodzinnie, domowo. I łza się w oku zakręci; nasuną się wspomnienia.

A ci, którzy samotni, płaczą... A tam, gdzie brak miłości, jest smutek i tyle tęsknoty. Za innymi Świętami. Za rodzinną, miłością, bliskością...

Święta Bożego Narodzenia…

Taki czas dla nas. Zatrzymajmy się więc na chwilę, nie zabijajmy go stresem, troską o udany obiad i kolejne odwiedziny.  Zatrzymajmy się i świętujmy...

Ale zechciejmy też - w tym czasie nam danym - zatrzymać się przed Bogiem. I sięgnąć trochę dalej. Nawet poza kolędy, opłatek i życzenia.

Bo co naprawdę się stało, wtedy, gdy w małym miasteczku Betlejem - a właściwie w stajni poza miastem - przychodził na świat Jezus? Dlaczego te narodziny są tak ważne, że wspominamy je jeszcze dzisiaj?...        

„Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. (J 1,14)

Boże Narodzenie...

Myśmy się już przyzwyczaili. Już ta nazwa nie robi na nas wrażenia… A może nigdy nie zastanawialiśmy się, co ona tak naprawdę znaczy… A przecież te proste słowa wyrażają coś nadzwyczajnego. Tajemnicę, która przekracza ludzkie rozumienie.

Oto Bóg pochyla się nad człowiekiem. Jest blisko niego. Tak blisko, że przemówił przez Syna. (Por. Hbr 1,2)

Bóg staje się człowiekiem. Druga Osoba Trójcy - Syn Boży – Słowo Odwieczne – przyjmuje ludzką naturę. To jedyne i niepowtarzalne wydarzenie. Syn Boży staje się prawdziwie człowiekiem i pozostaje prawdzie Bogiem. (Por. KKK 464)

Kościół próbuje wyjaśnić tę Tajemnicę mówiąc o dwóch naturach – boskiej i ludzkiej – i jednej osobie: Boskiej Osobie Syna Bożego.

Te dwie natury są prawdziwe i nie pomieszane. Jezus Chrystus nie jest częściowo Bogiem, a częściowo człowiekiem; ani nie jest niejasnym pomieszaniem tego, co Boskie i tego, co ludzkie. Jezus Chrystus jest prawdziwym człowiekiem i prawdziwym Bogiem. (Por. KKK 464)

Jest On prawdziwie Synem Bożym, który stał się człowiekiem, naszym bratem, nie przestając przez to być Bogiem, naszym Panem. (KKK 469)

„Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. (J 1,14)

To przedziwna Tajemnica. Tajemnica Bożej Miłości. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał...” (J 3,16)

I stając wobec Tajemnicy Bożego Narodzenia, próbując zrozumieć rzeczywistość Wcielenia Syna Bożego, trzeba jeszcze zapytać: dlaczego?

Dlaczego Słowo stało się ciałem?... Dlaczego Syn Boży stał się człowiekiem?... To jedno z najważniejszych pytań teologii, pytań, przez które próbujemy zbliżyć się do Tajemnicy Boga.

A Kościół odpowiada na to pytanie; odpowiada od początku w swoim wyznaniu wiary: Syn Boży dla nas i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba i za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy (Por. Credo)

Dla nas i dla naszego zbawienia...

„Słowo stało się ciałem, aby nas zbawić pojednując z Bogiem.” (KKK 457)

Słowo stało się ciałem, abyśmy poznali w ten sposób miłość Bożą.” (KKK 458) Bóg zesłał na świat swego Jednorodzonego Syna, abyśmy dzięki Niemu mieli życie. (Por. 1 J 4,9)

To najważniejsza prawda Tajemnicy Bożego Narodzenia. Bóg stał się człowiekiem dla nas i dla naszego zbawienia.

A jednocześnie Syn Boży stając się człowiekiem stał się dla nas wzorem świętości. Jego słowa nas pouczają, a Jego życie jest dla nas przykładem. Przykładem miłości do końca. I taka miłość – do końca - jest dla nas przykazaniem; nowym przykazaniem.

„To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak ja was umiłowałem.” (J 15,12)

„Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. (J 1,14)

Słowo stało się ciałem dla nas i dla naszego zbawienia. I jest dla nas wzorem świętości. I prowadzi nas do wspólnoty z Bogiem. To jeszcze jedna wielka Tajemnica Bożego Narodzenia. „Słowo stało się ciałem, by uczynić nas ‘uczestnikami Boskiej natury’. (KKK 460) Bardzo dobitnie mówią o tej prawdzie ojcowie Kościoła:

„Istotnie, Syn Boży stał się człowiekiem, aby uczynić nas Bogiem.”(św. Atanazy, De incarnatione, 54, 3: PG 25, 192 B)

To zadziwiająca prawda, o której często boimy się nawet pomyśleć. Ale taka jest konsekwencja pójścia za Chrystusem: wspólnota życia z Bogiem; uczestnictwo w Boskiej naturze.

„Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. (J 1,14)

Warto czasem zatrzymać się nad prawdą Bożego Narodzenia.  Warto się nią zadziwić….

Ale trzeba nam odkryć jeszcze jedno przesłanie tej Tajemnicy.

To nie przypadek, że Jezus rodzi się w prowincjonalnym miasteczku, na obrzeżach wielkiego imperium. To nie przypadek, że Jego Matka i opiekun, nie mają nawet gdzie spać tej nocy i stajnia jest schronieniem na czas narodzin. To nie przypadek, że pierwsi u żłóbka są prości - pogardzani przez innych - pasterze. Nie przypadek...

To wszystko po to, byś nie powiedział - bym nie powiedział - że Bóg jest zbyt wielki, zbyt straszny; taki tylko dla wybranych.  On leży nas sianie i płacze. Co dalej – od Ciebie zależy; ode mnie zależy.

„Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. (J 1,14)

„Wszystkim tym, którzy Je przyjęli dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi”. (J 1,12)

A Ty?... A ja?... Czy przyjęliśmy Jezusa?... Czy staliśmy się – czy stajemy się – dziećmi Bożymi? Amen.

Ks. Bogusław Banach, PMK Mannheim

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji