18 niedziela zwykła. Rok A, 2020

Iz 55,1-3a; Ps 145; Rz 8,35.37-39

Mt 14,13-21

Wy dajcie im jeść…

„Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść.” (Mt 14,16)

Ale jak to zrobić?...

Przecież mamy tylko pięć chlebów i dwie ryby. (Por. Mt 14,17) Cóż to jest dla tak wielu?...

To mógł być skandal. A przynajmniej narażenie się na śmieszność. Rozdzielić pięć chlebów i dwie ryby pomiędzy pięć tysięcy mężczyzn. A z kobietami i dziećmi było co najmniej dwa razy więcej ludzi.

Przecież to nie jest możliwe! Tego się nie da zrobić!

Co czuli uczniowie, gdy Jezus wziął te pięć chlebów i dwie ryby, odmówił błogosławieństwo i zaczął je łamać i dawać im, by rozdawali ludziom?... Najpierw były to zapewne strach i niepewność; a później zdziwienie i zachwyt. Bo chleba i ryb wystarczyło. Jeszcze dwanaście koszy ułomków zostało.

„Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść.” (Mt 14,16)

Ale jak to zrobić?...

Przecież nie pomogę całemu światu?...

Wielu jest wprawdzie głodnych; wielu potrzebuje pomocy, ale co mogę ja, sam jeden?

To często jest nasza wymówka. Bardzo logiczna zresztą. Ale może trzeba inaczej… Może trzeba dostrzec tego konkretnego człowieka i konkretnemu człowiekowi pomóc. Kromka chleba, łyk wody, serdeczny gest, uśmiech i dobre słowo wystarczą…

Resztę dopełni Jezus, który daje mi siły i środki, bym je rozdawał innym; który obdarza mnie miłością, bym miłość rozdawał.

„Ten, kto ratuje życie jednego człowieka, ratuje cały świat.” (Thomas Keneally, Lista Schindlera)

Ten, kto pomaga jednemu, konkretnemu człowiekowi, pomaga całej ludzkości…

„Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść.” (Mt 14,16)

Przy czym, nie chodzi tutaj tylko o pomoc materialną. Każdy człowiek spragniony jest miłości, więc miłość trzeba dawać przede wszystkim.

I nie szukaj daleko. Bo ten spragniony miłość człowiek jest obok ciebie; może to nawet twój najbliższy… Może to twoja żona, twój mąż, twoje dziecko, twój sąsiad…

Czasem przecież tak jest, że angażujemy się w pomoc całemu światu, a zapominamy o tych, którzy obok nas… Może już czas to zmienić…

„Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść.” (Mt 14,16)

Jeżeli jednak zostanę oszukany?... Jeżeli moja miłość zostanie odrzucona?... Jeżeli zostanę po prostu „naciągnięty”?....

W tym kontekście ciągle myślę o słowach św. Jana Pawła II, które wypowiedział w Tarnowie, w 1987 roku, w czasie Nieszporów Eucharystycznych. Ojciec Święty mówił wtedy:

Przychodzą do was, polskich kapłanów, zakonników i zakonnic, ludzie, wielu ludzi, (…) Przychodzą do was ludzie udręczeni, poniżeni, zagrożeni w swoim człowieczeństwie. Szukają świadków Przemienienia. Niech ich znajdują w was. Niech nigdy ten, kto szuka świadka Przemienienia, nie trafi na nieufność czy obojętność. Lepiej zaufać temu, kto może na zaufanie nie zasłużył, aniżeli odtrącić jednego, kto owej ufności jest spragniony i głodny. (Jan Paweł II, Tarnów 10.06.1987, Homilia w czasie Nieszporów Eucharystycznych)

Te słowa wypowiedziane były przede wszystkim do kapłanów, ale odnoszą się w pewnym sensie do wszystkich chrześcijan.

Lepiej zaufać temu, kto może na zaufanie nie zasłużył, aniżeli odtrącić jednego, kto owej ufności jest spragniony i głodny…

„Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść.” (Mt 14,16)

Jest jeszcze jeden kontekst dzisiejszej Ewangelii. Cudowne rozmnożenie chleba było przecież zapowiedzią ustanowienia Eucharystii.

Chrystus w Eucharystii daje nam Siebie jako Pokarm. Daje swoje Ciało i Krew do spożycia. A jest to Pokarm na życie wieczne.

Zadaniem kapłanów jest, by ten Pokarm rozdawać; by w ten sposób zaspakajać duchowy głód człowieka.

Kapłan jest dla Eucharystii; kapłaństwo jest dla Eucharystii… W wielu innych obszarach działalności można kapłana zastąpić; w tym nie! Kapłan ma dawać Eucharystycznego Chrystusa!

Warto jednak wczytać się uważnie w dzisiejszą Ewangelię. Tym który odmawia błogosławieństwo i łamie chleb jest sam Chrystus. Uczniowie tylko rozdają kawałki chleba ludziom. Owszem, to ważne zadanie, ale bez Chrystusa nie zrobiliby nic.

To ważna refleksja dla nas kapłanów. Najpierw jest moja relacja z Chrystusem; moje posłuszeństwo Chrystusowi; moje zaufanie Chrystusowi; a dopiero potem mogę Chrystusa dawać ludziom.

I jeszcze może jedna refleksja. To nie kapłan jest najważniejszy! Też nie jest najważniejszy na Eucharystii. To Chrystus jest w centrum! Kapłan jest tylko sługą - sługą nieużytecznym - wykonuje tylko to, co powinien wykonać. (Por. Łk 17,10)

Do tych refleksji ciągle wracam, żeby „woda święcona nie uderzyła mi do głowy”. Przecież bez Chrystusa nic nie znaczę. Jestem tylko nieużytecznym sługą.

Ale to ostatnie zdanie odnosi się też do nas wszystkich. Chrześcijanin bez Chrystusa jest niczym. Chrześcijanin z Chrystusem odnosi pełne zwycięstwo. (Por. Rz 8,35.37-39) Amen.

Ks. Bogusław Banach, PMK Mannheim

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji