Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. Nowy Rok 

Lb 6,22-27; Ps 67; Ga 4,4-7

Łk 2,16-21

Niech cię Pan błogosławi…

Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem. (Lb 6,24-26)

        Niech Cię Pan błogosławi…     

Ostatnio słyszałem bardzo smutną historię.

        Osiemnastoletnia wnuczka powiedziała babci, że nie jest w stanie się nią opiekować. Że oczywiście może od czasu do czasu, ale trzeba kogoś, kto będzie na stałe.

        Myślę, że to stwierdzanie wnuczki było zasadne. Ale nawet gdyby nie do końca, to słowa, które usłyszała w odpowiedzi, są przerażające.

        Najpierw babcia stwierdziła, że byłoby lepiej, gdyby wnuczka w ogóle się nie urodziła. A później było tylko jeszcze gorzej.

        Babcia wezwała Boga i wszystkich świętych, by tej dziewczynie szkodzili. Pozwólcie, że daruje sobie szczegóły tego przekleństwa…

        I zastanawiam się ile trzeba mieć w sercu żalu, ale też nienawiści, żeby przeklinać własną wnuczkę.

        Nawet gdyby był jakiś słuszny powód do rozżalenia, to przecież takie przekleństwo jest czymś strasznym.

        I oczywiście można próbować wszystko tłumaczyć emocjami.

Ale nawet gdyby w grę wchodziły emocje, powtórzę raz jeszcze: Ile trzeba mieć w sercu nienawiści, by wypowiadać słowa przekleństwa!

        Oczywiście wnuczka psychicznie mocno to przeżyła i będzie teraz patrzeć na różnego rodzaju trudności w życiu – a komu ich nie brakuje – jako na Bożą karę.

Zresztą zupełnie niesłusznie, ale słowa padły i będą niepokoić.

        Nie tak łatwo jest przekonać osobę, która usłyszała pod swoim adresem przekleństwo, że tak naprawdę ono nie jest skuteczne.

        Osoba przeklinająca nie ma bowiem mocy nad Bogiem i nie może mu nakazać szkodzenia komuś. Co więcej, taka osoba sprowadza przekleństwo na własną głowę, zasklepiając swoje serce w nienawiści.

        A ja ciągle myślę, jak to jest możliwe?...

Zapewne babcia uważa się za przykładną katoliczkę; może nawet odmawia modlitwę za modlitwą.

Dlaczego więc nie ma w niej miłości?

Rozumiem, że można się pokłócić. Że czasem do głosu dochodzą emocje; że padają słowa, które i tak nie powinny padać. Ale przekleństwa…

Mam nadzieję, że rozumiemy wszyscy, iż nie chodzi tu o brzydkie słowa, lecz o życzenie komuś zła. I próba wezwania Boga, by to zło czynił…

Po co ja o tym dzisiaj mówię?...

Bo chyba niestety nie jest to całkiem odosobniony przypadek.

Czasem niestety zdarza nam się życzyć źle innym, choć może nie tak radykalnie, jak w wydarzeniu przeze mnie przytoczonym.

A słowa przecież potrafią ranić…

Nieraz bardzo…

Słowa mają moc, którą mówiący nie zawsze sobie uświadamia.

Ale przekleństwo spada na głowę przeklinającego…

Słowa mają moc!

Zwłaszcza jeżeli są to słowa dobre…

Zwłaszcza jeżeli są to słowa błogosławieństwa...

Nie mamy władzy nad Bogiem, by kazać Mu czynić zło; ale zawsze możemy prosić Boga, by innym dawał dobro.

To jest modlitwa wstawiennicza; ważna forma modlitwy prośby.

Błogosławieństwo jest takim wstawianiem się za innymi do Boga. I jest życzeniem dobra w imię Boga.

I takie słowa mają moc sprawczą. Tak wierzyli Izraelici, ale tak też i my wierzymy.

„I mówił znowu Pan do Mojżesza tymi słowami: «Powiedz Aaronowi i jego synom: tak oto macie błogosławić Izraelitom. Powiecie im:” (Lb 6,22-23)

Każdy z nas może wypowiadać słowa błogosławieństwa; ale szczególne znaczenie miało błogosławieństwo wypowiadane przez kapłanów Starego Przymierza; szczególne znaczenie ma błogosławieństwo wypowiadane dzisiaj przez służebnych kapłanów Nowego Przymierza.

„Niech cię Pan błogosławi i strzeże.” (Lb 2,24)

        To życzenie i wstawiennictwo zarazem. Tym, którego wzywamy i prosimy jest Bóg. To On sam udziela błogosławieństwa i On strzeże.

„Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem.” (Lb 6,25-26)

        Bóg który zwraca swe Oblicze ku człowiekowi. Bóg, który uśmiecha się do człowieka – rozpromienia nad nim Oblicze. On darzy łaską i pokojem. Bóg sam jest Łaską i Pokojem.

Bóg daje nam Siebie. Daje nam siebie, bo sam tak chciał.

„Tak będą wzywać imienia mojego nad Izraelitami, a Ja im będę błogosławił». (Lb 6,27)

        To Bóg każe, by kapłani błogosławili lud; by wzywali nad ludem Jego Imienia. I Bóg sam wiąże się z tym wzywaniem, przyrzekając błogosławieństwo.

        Bądźmy więc ludźmi błogosławieństwa.

        Życzmy dobrze innym, wstawiajmy się do Boga za innymi i błogosławmy im.

Nawet tym, których nie lubimy… Nawet tym, którzy uczynili nam zło.

Święty Paweł wzywa nas przecież:

Błogosławcie tych, którzy was prześladują! Błogosławcie, a nie złorzeczcie! (…)

Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi! Jeżeli to jest możliwe, o ile to od Was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi!

(…) Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. Jeżeli pragnie - napój go! (…) Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj! (Rz 12,14. 17-18. 19d-20a. 21)

        Bądźmy więc ludźmi błogosławieństwa.

        I otwórzmy się na błogosławieństwo, które wypowiada nad nami dzisiaj Kościół. Niech to będzie błogosławieństwo na cały ten rok; na całe nasze życie.

Niech nas Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad nami, niech nas obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku nam oblicze swoje i niech nas obdarzy pokojem. (Por. Lb 6,24-26)

Amen.

Ks. Bogusław Banach

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji