14 Niedziela Zwykła, rok C (2025)
Iz 66,10-14c; Ps 66; Ga 6,14-18; 10,1-12.17-20
Idźcie, oto was posyłam…
„Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki.” (Łk 10,3)
Posłuszni poleceniu Mistrza poszli...
Poszło tych siedemdziesięciu dwóch, wyznaczonych przez Jezusa; poszło Dwunastu wybranych; później poszli ich następcy.
Poszli do „każdego miasta i miejscowości, dokąd sam [Jezus] przyjść zamierzał.” (Łk 10,1) Poszli aż na krańce świata…
Poszli bez trzosów i sandałów, (Por. Łk 10, 4) uzbrojeni tylko w Słowo. Ale było to Słowo z mocą. Było to Słowo Pokoju; było to Słowo o Królestwie Bożym.
Poszli z pośpiechem. Nie było czasu na rytuał pozdrowień.
Poszli nieść pokój i głosić Boże królestwo.
„Jeżeli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was...” (Łk 10,8)
Na początku przyjmowali ich tylko niektórzy. Nowy Bóg nie pasował do panteonu starych bogów. Nie dało się Go zwyczajnie dopisać, do już istniejących wierzeń.
Nowy Bóg żądał wyłączności… Był Jedyny… I Dziwny…
Dziwny, bo wzywał do miłości bliźniego…; bo głoszono, że stał się Człowiekiem i umarł na krzyżu, dla zbawienie ludzi…
To była dziwna nauka. Jakby nie pasująca to tamtej rzeczywistości. Ale właśnie ta nauka z czasem objęła Europę i cały Świat.
Były też błędy…
Ale to zwłaszcza wtedy, gdy zapominano, że mocą nowej wiary jest tylko Słowo; wtedy, gdy próbowano nawracać siłą…
Jednak uczono się na błędach; coraz bardziej rozumiano, że jedyną siłą jest Słowo o Królestwie, Słowo o Pokoju; że jedyną siłą jest Chrystus – Odwieczne Słowo, które stało się Ciałem.
Coraz bardziej rozumiano, że chrześcijaństwo jest religią pokoju…
„Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was...” (Łk 10,10)
Takie doświadczenie też było w historii. I to nie tylko na początku. Chyba zawsze...
Chyba zawsze byli ludzie, którzy Chrystusa odrzucali; którzy odrzucali Jego wysłanników.
Stąd Kościół ma tylu męczenników. Też w dwudziestym pierwszym wieku...
Zawsze byli ludzie, którzy odrzucali Chrystusa. A w miejsce Boga stawiali obłędne ideologie. Faszyzm, komunizm... teraz to miejsce zajmują nowe ideologie...
Dokąd to prowadziło, dobrze wiemy.
A może już nie?...
Może wciąż trzeba przypominać, do czego prowadzi skonstruowanie świata bez Boga. Może trzeba nieustannie przypominać...
„Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was...” (Łk 10,10)
A co robi dzisiaj Europa?... Wyrzeka się swych chrześcijańskich korzeni.
I to nawet nie jest zwykłe wyrzeczenie się wiary. To próba zaprzeczenia historii. Wbrew oczywistości…
Gdzie skończy ta Europa bez Boga?...
„Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu.” (Łk 10,10-12)
I do tych słów wcale nie potrzeba komentarza. One są jednoznaczne.
I może jeszcze uwaga, że nie tylko o kraje i miast chodzi. Przecież Słowo Boże; Słowo o Królestwie skierowane jest do konkretnego człowieka. Skierowane jest do mnie i do Ciebie.
Czy je przyjmuję? Czy nim żyję?...
A jeśli nie?...
„Sodomie lżej będzie w ów dzień” (Łk 10,12)
Mnie też to dotyczy! Ciebie też to dotyczy...
Amen.
Ks. Bogusław Banach, Polska Misja Katolicka Mannheim
