
Pan przyjdzie
Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom… (Mk 13,34)
Bóg udał się w podróż… Bóg jest nieobecny… Bóg „zostawił swój dom’’…
Wiem, że te hasła nie są prawdziwe. Ale chyba dobrze oddają mentalność przeciętnego Europejczyka; też chrześcijanina…
I ta mentalność jest nawet bardziej niebezpieczna niż jawna czy zakamuflowana walka z religią; walka z chrześcijańskimi symbolami i tradycjami, którą funduje nam tzw. poprawność polityczna.
Bóg udał się w podróż… Bóg jest nieobecny… Bóg „zostawił swój dom’’…
Święty Jan Paweł II często powtarzał, że „współczesny człowiek, żyje tak jakby Boga nie było.” Taki człowiek z Bogiem nie walczy; nie stawia pytań o istnienie Boga. Bóg nie jest bowiem ważny. Bóg po prostu jest nieobecny…
Współczesny człowiek często błądzi z dala od Bożych dróg, a jego serce staje się nieczułe na Bożą obecność. (Por. Iz 63,17)
I nie wiem, czy pocieszeniem jest, że już prorok Izajasz pisze o podobnych czasach.
Może jest to w ogóle problem człowieka; w każdym czasie…


