Adwent uczy cierpliwości
Trzecia niedziela Adwentu, nazywana jest niedzielą radości, dlatego kolor szat, jest inny niż w pozostałe niedziele. Jak powiedziałem na początku Adwentu, jest to czas radosnego oczekiwania. Dzisiaj mamy kolejny powód do radości, bo przyjście naszego Zbawiciela jest coraz bliższe, nasze oczekiwanie dobiega do końca.
W pierwszym czytaniu prorok Izajasz, opisuje co się wydarzy, kiedy Bóg przyjdzie. Przyjście Boga, sprowadzi na ziemię nowy porządek, Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło wykrzyknie.
Do tych słów nawiązuje Jezus w Ewangelii. Na pytanie uczniów Jana Chrzcielna, kim On jest, Jezus nie mówi żadnych górnolotnych słów, odwołuje się do swoich czynów, które mają o Nim świadczyć.
Jednocześnie nie możemy zapominać o tym, do czego zachęca nas św. Paweł w drugim czytaniu. Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie.
Adwent dla nas to czas nauki cierpliwości. Cierpliwości możemy uczyć się przede wszystkim uczestnicząc w Eucharystii, bo tam dokonują się największe cuda, które możemy zobaczyć. Przebywanie z Jezusem to dla nas również okazja do radości. Wszyscy, którzy przychodzili do Jezusa nie zostawali odrzucani, ale otrzymywali konkretną pomoc, odchodzili radości, bo spotkanie z Jezusem przemienia człowieka.