Bóg bogaty w Miłosierdzie
Trwamy w radości wielkanocnego poranka. Trwamy, jak Apostołowie w Wieczerniku, zadziwieni i uradowani tą wspaniałą nowiną, że Chrystus Zmartwychwstał.
A On – Zmartwychwstały Pan – przychodzi, jak do Apostołów, tak i do nas. Przychodzi, by się z nami spotkać. Przychodzi i ukazuje swoje rany; ukazuje swe otwarte serce...
Te rany Chrystusa i przebity bok raz jeszcze każą nam spojrzeć na krzyż i usłyszeć orędzie Krzyża. Orędzie tak bardzo aktualne, zwłaszcza dzisiaj: w niedzielę Bożego Miłosierdzia.
„O czym mówi(...) [więc] ów Krzyż Chrystusa (...)? – pytał święty Jan Paweł II w encyklice o Miłosierdziu Bożym Dives in misericordia. I odpowiadał: „[Krzyż Chrystusa] Mówi i nie przestaje mówić o Bogu-Ojcu, który jest bezwzględnie wierny swojej odwiecznej miłości do człowieka. O Bogu, który tak umiłował świat – a więc człowieka w świecie – „że Syna swojego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Uwierzyć w Syna ukrzyżowanego, to znaczy „zobaczyć Ojca” (por. J 14,9), to znaczy uwierzyć, że w świecie jest obecna miłość i że ta miłość jest potężniejsza od zła jakiegokolwiek, w które uwikłany jest człowiek, ludzkość, świat. Uwierzyć zaś w taką miłość to znaczy uwierzyć w miłosierdzie. Miłosierdzie jest bowiem nieodzownym wymiarem miłości, jest jakby drugim jej imieniem, a zarazem właściwym sposobem jej objawiania się i realizacji wobec rzeczywistości zła, które jest w świecie, które dotyka i osacza człowieka, które wdziera się również do jego serca i może go „zatracić w piekle” (Mt 10,28)” (Jan Paweł II, Encyklika: Dives in misericordia, nr 8)
Uwierzyć w taką miłość, to uwierzyć w miłosierdzie...


