4 niedziela Adwentu – B (2020)

20200728 130200

2 Sm 7,1-5.8b-12.14a.16; Ps 89; Rz 16,25-27; Łk 1,26-38

Bóg ma plan

Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego, (…) i utwierdzę jego królestwo. (…) Ja będę mu Ojcem, a on będzie mi synem. (…) Przede Mną twój dom i twoje królestwo będzie trwać na wieki. (2 Sm 7,12.14.16)

Bóg ma plan! Dobry plan…

I Bóg realizuje swój plan. I objawia Bóg ten plan człowiekowi. Czyni to jednak stopniowo, krok po kroku; jak stopniowo odsłania się tajemnicę. (Por. Rz 16, 25-26)

Bóg ma plan!

Ale Bóg potrzebuje człowieka, by swój plan urzeczywistnić. Człowiek wezwany jest do współpracy z Bogiem.

Czy Bóg nie mógłby sam zrealizować swojego planu?...

Pewnie by mógł… Ale to Jego wybór miłości…

W miłości Bogu potrzebny jest człowiek. Człowiek, który podejmie z Bogiem współpracę; człowiek, który otworzy się na Boży plan.

Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli ukazuje nam dwie postacie otwarte na Boży plan zbawienia; dwie postacie współpracujące z Bogiem w wypełnieniu Jego planu.

Pierwsza z nich to król Dawid, nie bez przyczyny uważany za największego króla Izraela. Wybrany przez Boga i namaszczony na króla, Dawid w zasadzie stworzył potężne królestwo Izraela; a na pewno je umocnił i rozszerzył. Za jego panowanie obejmowało ono całą Palestynę, a miało wpływ na jeszcze inne ziemie.

Do Dawidowego królestwa będzie się później odwoływała pamięć narodu. I nie przeszkodzi temu fakt, że świetność tego królestwa nie trwała zbyt długo; jeszcze tylko za panowania Salomona, Dawidowego syna.

Król Dawid jest dla Izraelity przykładem władcy idealnego. Nawet jeżeli Biblia ukazuje też jego słabości i grzechy; aż po grzech cudzołóstwa i jego konsekwencję, którą było podstępne zabicia wiernego sługi.

Dawid jest więc człowiekiem z „krwi i kości”. Wielki i mały zarazem. A na jego obronę przemawia umiejętność uznania swoich win i żal za nie, wyrażony między innymi w Psalmach.

Dawid jest człowiekiem z „krwi i kości”. Ale właśnie takiego człowieka wzywa Bóg do współpracy. Takiego człowieka wybiera Bóg i objawia mu swój plan.

W Bożym planie szczególną rolę odegra potomek Dawida. Jednak nie chodzi tu tylko o jego syna, Salomona. Chodzi o potomka, którego królestwo będzie trwać na wieki; który będzie Bożym Synem.

Zarówno Żydzi, jak i chrześcijanie uważają, że jest to proroctwo zapowiadające przyszłego Mesjasza; Chrystusa - potomka Dawida.

Drugą postacią, którą – w kontekście Bożego planu - ukazuje nam dzisiejsza Liturgia Słowa jest Maryja. W Ewangelii słyszymy Jej zgodę na uczestnictwo w wypełnieniu Bożej woli.

Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa. (Łk 1,38)

Maryja – pełna łaski - jest przez Boga specjalnie przygotowana na Matkę Zbawiciela-Mesjasza. Ale potrzebna jest przecież Jej zgoda; potrzebne jest Jej „niech mi się stanie według twego słowa”. (Łk 1,38)

Maryja przyjmuje Boży plan, chociaż nie do końca go rozumie. Będzie go później coraz bardziej odkrywała, rozważając Boże sprawy w swoim sercu (Por. Łk 2,19. 51).

Maryja będzie stopniowo poznawała szczegóły Bożego planu, a Jej odpowiedź „niech mi się stanie według twego słowa” (Łk 1,38) nabierze coraz to nowych wymiarów, aż po rzeczywistość Krzyża; ale też rzeczywistość Wieczernika, gdy rodził się Kościół.

Bóg ma plan!

Ten wielki plan zbawienia, w którym swoją rolę odgrywają i król Dawid, i jeszcze bardziej Maryja; ale też wiele innych osób, poprzedzających Mesjasza, przygotowujących Jego przyjście.

Bóg ma plan!

Też ten mały plan, dotyczący każdej i każdego z nas. I jest to również plan zbawienia. Bóg z miłości powołuje nas do zbawienia!

Nasza współpraca z Bożym planem zbawienia dokonuje się na różnych drogach, na których przebiega nasze życie.

Ważne jest, byśmy ten Boży plan umieli odczytać; czy raczej wciąż na nowo odczytywać. My też bowiem – o wiele bardzie niż Maryja – nie zawsze rozumiemy szczegółów Bożego planu wobec nas.

Zwłaszcza, gdy w ten Boży plan wpisane jest cierpienie, które Bóg dopuszcza na nas, czy na naszych bliskich. Tak często pada wtedy pytanie: „Dlaczego?” Pytanie, na które nie ma nigdy łatwych odpowiedzi.

I może nawet nie znajdziemy tych odpowiedzi wcale…

Często się wtedy buntujemy; walczymy z Bogiem lub popadamy w apatię. Stawiamy pod znakiem zapytania istnienie Bożego planu. Stawiamy pod znakiem zapytania Bożą miłość.

I nawet nie ma się co temu dziwić…

Oby tylko bunt przerodził się w modlitwę; nawet w „wadzenie się” z Bogiem; ale w końcu tę Chrystusową modlitwę z Ogrójca…

Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]! (Mk 14,36)

Zawsze co prawda możemy się modlić o oddalenie cierpienia. A jeżeli nie leży to w Bożych planach, to przynajmniej o siłę do wytrwania w cierpieniu.

Bóg ma plan! I chociaż go nie rozumiemy, jest to przecież plan miłości. Może dostrzeżemy tę miłość w dłuższej perspektywie; może dopiero w perspektywie całego życia.

Teraz zaś zostaje nam tylko dźwiganie krzyża; teraz zostaje trwanie przy Bogu i pocieszanie się tym, że On ma plan; chociaż jeszcze przed nami zakryty.

Bóg ma plan.

I można pytać: Dlaczego dotyka nas doświadczenie pandemii? Dlaczego po raz kolejny odwołane publiczne nabożeństwa? Dlaczego akurat w największe święta; wcześniej w Wielkanoc, a teraz w Boże Narodzenie?

Trudno jest odpowiedzieć na te pytania…

Ale może warto postawić pytanie inne: Po co to wszystko? W jakim celu?

Może po to, byśmy zweryfikowali naszą wiarę... Byśmy zobaczyli, co naprawdę jest ważne... Może po to, byśmy zatęsknili za Eucharystią i za Wspólnotą... Byśmy zobaczyli, że te dary nie są oczywiste; że trzeba się ciągle nimi zadziwiać; za nie dziękować…

I może też po to, byśmy zobaczyli, jak ważna jest miłość bliźniego; jak ważna jest zwłaszcza wtedy, gdy wymaga ofiary; gdy jej wypełnianie nakłada na nas ograniczenia.

Może po to Bóg dopuścił pandemię, byśmy na nowo odkryli znaczenie rodziny… Bo naprawdę teraz możemy mieć więcej czasu dla siebie. Czy jeszcze umiemy być razem? A może trzeba nam się tego na nowo uczyć?...

I jeszcze jedna myśl…

Bóg ma plan!

Bóg ma plan wobec nas. Takich jacy jesteśmy. Bóg ma plan wobec ludzi „z krwi i kości”. Nasze słabości i grzechy nie muszą przekreślić Bożego planu wobec nas.

Musimy tylko – jak król Dawid – uznać swoje grzechy i za nie szczerze żałować. To też jest forma współpracy z Bożym planem. Może nawet – biorąc pod uwagę naszą ludzką kondycję – forma uprzywilejowana.

I znów powraca myśl Józefa Ratzingera – Ojca Świętego Benedykta XVI - że Bóg może nas odnaleźć, jedynie wówczas, gdy podąży za nami w głębiny naszej słabości.

Uznanie swoich win i żal za nie, jest odsłonięciem przed Bogiem głębin naszej słabości. I jest to też nasze otwarcie na Boga; otwarcie na Boży plan zbawienia. Przecież tylko Bóg może uleczyć nasze rany.

Bóg ma dobry plan!

Bóg ma plan zbawienia. On się już dokonało w Krzyżu i Zmartwychwstaniu Chrystusa, a my mamy się na nie otworzyć. I to jest właśnie ten Boży plan zbawienia wobec każdej i każdego z nas. To jest Boży plan miłości.

W tym szczególnym tygodniu będziemy świętować pamiątkę Wydarzenia, które zapoczątkowało decydujący etap Bożego planu zbawienia; będziemy świętować pamiątkę narodzenia Chrystusa.

Niech to jednak nie będzie tylko świętowanie pamiątki. Świętujmy prawdziwe Boże Narodzenie. Boże Narodzenie w nas. Otwórzmy nasze serca na Boży plan! Amen.

Ks. Bogusław Banach, PMK Mannheim

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji