34 niedziela zwykła - Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata / 2020

Ez 34,11-12.15-17; Ps 23; 1 Kor 15,20-16.28 Mt 25,31-46

20200728 130911 

Bo byłem głodny…

W niedzielę, dwa tygodnie temu, słuchaliśmy przypowieści o pannach mądrych i głupich. Najważniejszym pytaniem, które wtedy postawiliśmy, było pytanie o oliwę. A dokładniej: Co jest tą oliwą, której pannom głupim zabrakło, a panny mądre miały jej wystarczającą ilość?

Odpowiedź, która w kontekście całej Ewangelii według świętego Mateusza wydaje się być najbardziej właściwa, brzmi, że oliwą są dobre czyny. Chodzi więc o dobro; chodzi o konkretną miłość.

Dzisiejsza Ewangelia – z wizją sądu, sprawowanego przez Syna Człowieczego – jest dobitnym potwierdzeniem tej odpowiedzi.

Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego… (Mt 25,34)

„Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
(Mt 25,35-36)

Chodzi o konkretne dobro. Chodzi o miłość prostą i bardzo konkretną. To ona jest najważniejsza! To ona decyduje o naszym zbawieniu.

Chodzi o miłość…

I wcale ta miłość nie zaczyna się od ocalenia całego świata i zaradzenia potrzebom wszystkich cierpiących. Na to nie mamy zresztą żadnych szans. Po prostu nie mogę nakarmić i napoić wszystkich głodnych i spragnionych; przyjąć wszystkich przybyszów; przyodziać wszystkich nagich, odwiedzić chorych i więźniów. To jest po prostu fizycznie niemożliwe.

Oczywiście nie znaczy to, że nie mogę nic uczynić…

Systemowym pomaganiem zajmują się organizacje charytatywne i nasze wsparcie dla nich jest jakąś formą pomocy dla potrzebujących. Ważne jest tutaj jednak, by wybierać te organizacje mądrze. By wspierać te, które większość środków przeznaczają na rzeczywistą pomoc potrzebującym, a nie na własne funkcjonowanie.

Jednak datki charytatywne to zbyt mało…

Można przecież pomagać biednym dzieciom w Afryce, a zaniedbać własne…

Miłość bliźniego jest jednak konkretna i zaczyna się o tych, którzy obok. Tak! Również – a może przede wszystkim – od najbliższych!

Żeby ta konkretna miłość była możliwa, musimy jednak najpierw zobaczyć potrzeby bliźniego. Nie zawsze jest to brak chleba czy ubrania. Bywa, że także…

Ale często jest to brak dobrego słowa czy gestu, brak odrobiny zainteresowania, brak czasu poświęconego temu, który jest samotny i zrozpaczony.

Widzimy takie potrzeby?...

Widzimy je obok nas?...

Bo może takiego braku doświadcza Twoja żona, Twój mąż, Twoje dziecko, Twoi rodzice; a może ktoś z sąsiedztwa?...

A może Twojej miłości, dobrego słowa potrzebuje Twoja koleżanka, czy kolega z pracy?...

Czy potrafisz to zobaczyć?

Miłość zaczyna się od dostrzeżenia człowieka potrzebującego i wzruszenia, za którymi idzie konkretny czyn.

Czy potrafimy tak patrzeć?...

Czy stać nas jeszcze na takie wzruszenie?...

Święty Jan Paweł II nazwał je „wyobraźnią miłosierdzia.”

Cośmy z tą wyobraźnią dzisiaj zrobili?...

Gorzko brzmi to pytanie, gdy ogląda się ostatnie demonstracje w Polsce. Tam nie ma miłości do człowieka. Są agresja i nienawiść. Dokąd to prowadzi?...

Człowiek, który nienawidzi drugiego człowieka. To właśnie jest początek prawdziwego piekła…

W ubiegłą niedzielę słuchaliśmy przypowieści o talentach. Zwykle mówi się, że chodzi w tej przypowieści o różne uzdolnienia, które nierówno są pomiędzy nas rozdzielone. Także o dary łaski…

Talenty, które nam zostały dane, mamy rozwijać. Nie mogą nam w tym przeszkodzić strach czy lenistwo.

Talenty są różne i nierówno są one rozdzielone. Są jednak talenty, które otrzymuje każda i każdy z nas. Wśród nich jest ten najważniejszy: talent do miłości.

Każdy człowiek chce kochać i być kochanym. Bóg obdarza nas bezwarunkową miłością. Daje ją każdemu z nas. A my nie możemy tej miłości „zasypać w ziemi”. Mamy ją pomnażać. Mamy ją dawać dalej. Mamy kochać poprzez konkretne czyny miłości.

Raz jeszcze więc: Cośmy zrobili z „wyobraźnią miłosierdzia”?... Czy widzę w ludziach obok mnie moich bliźnich? Czy widzę ich potrzeby?... Czy widzę potrzeby moich najbliższych?... Czy za tym „widzę” idą później wzruszenie i czyn?...

Bo miłość jest jednak konkretem. Jak nakarmienie głodnego i odwiedzenie chorego…

Miłość jest konkretem!

I nie usprawiedliwiajmy się pandemią. Owszem ona utrudnia, ale przecież, gdy nie mogę na przykład kogoś odwiedzić, nie znaczy to, że nie mogę z nim porozmawiać; choćby przez telefon…

Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego… (Mt 25,34)

„Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
(Mt 25,35-36)

Dzisiaj świętujemy uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. W Polsce mocny był – i pewnie dalej jeszcze jest – tak zwany ruch intronizacyjny. Dąży on do tego, by parlament ogłosił Chrystusa Królem Polski. Miałoby to stanowić lekarstwo na wszystkie nasze problemy.

Wątpię, aby jakakolwiek polityczna deklaracja cokolwiek rozwiązała, aby była w stanie przemienić ludzkie serca. A przecież jeżeli mówimy o królowaniu Chrystusa, to musimy zacząć od królowania w ludzkich sercach; i musimy zacząć od siebie.

Chrystus króluje przez miłość. Mamy tę miłość przyjąć i mamy ją pomnażać. O ile - i na ile - panuje w ludzkich sercach prawo miłości, o tyle Chrystus już dzisiaj króluje w świecie.

Zacznijmy więc o własnego serca. Czy jest w nim miłość?...

I pamiętajmy! Miłość jest konkretne. To konkretne dobro czynione dla człowieka potrzebującego. To dobro czynione tu i teraz. Amen.

Ks. Bogusław Banach, PMK Mannheim

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji